Akurat przechadzałem się po łączce, gdy zauważyłem nagle wilka,
właściwie... Waderę. Uuu... Coś tam do siebie gadała,więc podszedłem i
zagadałem, ale chyba niezbyt ucieszyła się na moje słowa. Zaśmiałem się
głośno, ale po pewnym momencie, zauważyłem, że ta... Ten ktoś, tak,
ktoś, gapi się na mnie jak na ducha...
- Halo! Jesteś tam? Wiem, moje oczy są takie głębokie, nie utopiłaś się?
- powiedziałem szarmancko i posłałem jej uśmieszek. W końcu oderwała
ode mnie ślepia.
<Celty??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz