- Noo wiesz, szukam domu. Nie za bardzo mi jednak wychodzi pozostanie w
miejscu na dłużej niż kilka tygodni... - Powiedziałam spokojnie,
wpatrując się w oczy wilczycy.
- Zaprowadzę Cię do Alfy, a teraz chodź. - Skinęła głową na teren gdzieś w oddali.
Z tego co wspominała wcześniej, miałyśmy ruszyć na polowanie. Szczerze
to nie byłam głodna, ale przynajmniej mogę jej pomóc.W końcu co mi
szkodzi, prawda.? Azumi prowadziła mnie w nieznane, mimo że wydawała
się być miła i przyjacielska, postanowiłam zachować dystans. Zawszę tak
robię, jeśli chodzi o nowo poznane wilki. Mogłabym tak wymieniać i
wymieniać, ale musiałam się skupić na zadaniu. Znalazłyśmy się już na
łące, która roiła się od zwierzyny.. Ta była na szczęście daleko, mimo
tego chciałam pozostać niezauważona. Rozdzieliłyśmy się w prawo i lewo.
Ja byłam odpowiedzialna za zajście ich, oraz rozpoczęcie pogoni. Tak też
się stało, skradałam się tak, aby żadna sarna czy jeleń mnie nie
zauważyli. W pewnym momencie wyskoczyłam z trawy, rozpoczynając pogoń.
Zwierzyna biegła w tą stronę, w którą chciałam... Jednak.. zaraz zaraz!
Ależ fortunnie! Jedna z nich odłączyła się od stada, biegła prosto na
Azumi. Boże, łatwiejszego polowania nie miałam.
< Azumi? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz