czwartek, 28 stycznia 2016

Od Azumi do Brick'a

Chodziłam po terenach z nadąsaną miną. Mam dzisiaj gorszy dzień, a na dodatek nie mogę znaleźć nic do roboty. Nie jestem nawet głodna! Co się dzieje? Ja nie jestem głodna? Normalnie apokalipsa. Zaraz się załamię jak nie znajdę czegoś chodź trochę ciekawego do zrobienia. Tak właściwie to gdzie wcięło wszystkie wilki? Zawsze jak mi się nudzi to nie ma nikogo w pobliżu. Obiecuję, że wygarnę wszystko pierwszemu z nich, którego napotkam. Niech wybraniec się lepiej boi, bo z każdą minutą mam coraz gorszy humor.
-Jak mi się nudzi.- westchnęłam.
Rozejrzałam się dookoła i postanowiłam, że wejdę na drzewo (mój ukryty talent... wchodzenie po drzewach XD), żeby zobaczyć okolicę. Jest zima także widoki powinny zapierać dech w piersiach. Nie weszłam zbyt wysoko gdy poczułam zapach wilka. Zeszłam na niższą gałąź, zawinęłam wokół niej swój ogon, a później spuściłam się w dół. Mój nos wylądował zaraz przed zdziwionym pyskiem basiora.
- Cześć.- rzuciłam i od razu poprawiło mi się samopoczucie.
<Brick?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz